Mała Wojna. Część II. 18-26 lutego 1915 r.
Jacek Czaplicki
7 lutego 1915 roku rozpoczęła się Winterschlacht in Masuren, czyli bitwa zimowa nad jeziorami mazurskimi 1915. W jej trakcie zmierzano do wyparcia armii rosyjskiej ze wschodnich krańców Prus Wschodnich. Tego dnia, na tereny obecnego powiatu ostrołęckiego skierowano jednostki armii niemieckiej, które miały zabezpieczyć operację na Mazurach przed siłami Rosjan zgromadzonych w regionie ostrołęckim. Poniższy tekst jest częścią cyklu moich tekstów zatytułowanych Mała Wojna. Tytuł ten pochodzi z kroniki 3. Regimentu Strzelców Konnych. W ten właśnie sposób żołnierze tego regimentu nazwali walki na północy Kurpi.
Część I. można przeczytać pod linkiem:
Mała Wojna. Część I. 9-17 lutego 1915 r.
18 lutego 1915 r. Regiment Strzelców Konnych zawraca do wsi Łyse, gdzie przybywa po południu, a 5. Szwadron wraca pod rozkazy dowódcy regimentu. Dodatkowo regimentowi zostaje podporządkowana 3. Kompania 147. Regimentu Piechoty, stacjonująca w Łysych oraz 2. i 3. Kompania z Batalionu Landszturmu Bitterfeld, które przybywają do wsi Łyse po godz. 17:00.
Rozkaz regimentu wydany wieczorem 18 lutego stwierdza:
Wieś Szafranki, wzgórze 131, Serafin i Cieloszka są w rękach wroga, Pupkowiznę obsadza nasz 14. Regiment Dragonów i kompania piechoty, a w Lipnikach jest nasz batalion piechoty.
Regiment został przeniesiony do wsi Łyse ze względów strategicznych. W przypadku wrogiego ataku, Łyse muszą zostać utrzymane.
19 lutego, patrolowi Leutnanta rezerwy Schalke z 3. Szwadronu jako pierwszemu oddziałowi tego dnia udaje się dotrzeć pod wzgórze 131, gdzie schwytał dwóch Rosjan.
Pozycje wokół wsi Łyse są od rana atakowane. Po południu Rosjanie otrzymują posiłki i wznawiają ataki. Regiment wysyła patrole w celu rozpoznania nieco większego rejonu: 5. Szwadron ma zadanie rekonesansu w kierunku wsi Szafranki – Czarnia – Wyk – Zbójna; 4. Szwadron: Kuzie – Gawrychy – Zbójna; 3. Szwadron: Serafin – Popiołki – Gawrychy – Dobrylas.
Zadaniem ich było ustalenie, czy nadciągają silniejsze siły wroga znad Narwi i Pisy, czy są przygotowania do natarcia. 2. Szwadron zgłosił, że zajął Cieloszki. Patrol Leutnanta Mehl’a doniósł wieczorem, że Szafranki są wolne od wroga i że w kierunku Czarni przemieszczał się szwadron wroga.
Dostępne wieczorem meldunki głosiły, że oddziały rosyjskie wszystkich rodzajów broni są aktywne w rejonie wsi Krobia na południowy zachód od Lipnik. Krusza została zajęta przez wrogą kawalerię. Sztab i dwa szwadrony Regimentu Dragonów zostają przeniesione do Lipnik, reszta i Landszturm dalej mają bronić Pupkowizny.
Rankiem 20 lutego sytuacja uległa zmianie. Dawia, Serafin, Krusza i Turośl zostały zajęte przez Rosjan. Regiment ma rozpoznać rejon wsi Cieciory – Kozioł. Zadanie to podejmują patrole 2. Szwadronu. Landszturm z Pupkowizny ma zadanie oczyścić teren do Serafina, później wyruszają patrole celem rozpoznania: 3. Szwadron na Świnię – Cieciory, 4. Szwadron na Serafin – Kruszę – Cieciory. 5. Szwadron ma nawiązać kontakt z 2. Szwadronem we wsi Cieloszka.
2. Szwadron wysyła patrol oficerski w kierunku wsi Niksowizna, aby skontaktować się z oddziałami niemieckimi na skrzydle XX Korpusu we wsi Skroda. 2. Kompania Landszturmu Bitterfeld przemaszerowała do Lipnik, ich miejsce zajęła nowo przybyła 1. Kompania Landszturmu Aschersleben. 5. Szwadron dostał rozkaz z dowództwa 39. Brygady Kawalerii, by obsadzić wieś Serafin.
Dwie kompanie Landszturmu przy wsparciu dwóch dział atakują Rosjan na wzgórzu 131. W akcji bierze także udział oddział chorążego Kuhfuß’a z 3. Szwadronu. Atak udaje się. Rosyjscy dragoni oddają wzgórze, droga na południe zostaje otwarta. Rusza nią 5. Szwadron i dociera aż do wsi Kuzie, gdzie zatrzymuje ich silny ogień zaporowy. Napotykają wrogą Gwardyjską Dywizję Kawalerii, m. in, huzarów na białych koniach, dragonów i Kozaków. Szwadron ponosi straty w ludziach i koniach. 4. Szwadron przez Serafin udaje się w rejon wsi Krusza i rozpoznaje teren aż do rzeki Pisa. Wieczorem wraca do wsi Łyse.
Wczesnoporanne meldunki z 22 lutego:
Nieprzyjaciel reperuje most we wsi Cieciory, atakuje wieś Szafranki i zajmuje wieś Świnia (ob. Charubin). W związku z tym, 3. Szwadron rozpoznając swój rejon, zagrożony jest odcięciem. O godzinie 10:00 chorąży Kuhfuß melduje, że Dawia jest wolna od wroga, ale w Złotej Górze dostrzeżono silny patrol rosyjski. Wieczorem 3. Szwadron wraca przez Serafin do wsi Łyse. Postępują prace przy przygotowaniu pozycji obronnych na wschód od wsi Łyse, powstały ciągłe okopy i przeszkody z drutu kolczastego.
W rozkazach regimentu z dnia 23 lutego, z 3:40 rano zawarto takie informacje:
Wróg zajmuje umocnione pozycje na północ od wsi Gleba, w pobliżu wsi Piasecznia i Siarcza Łąka. Z tych pozycji na prawym skrzydle wyszedł wczoraj atak czterech-pięciu batalionów z 10. Dywizji Strzelców Syberyjskich. Zostali oni odparci przy dużych stratach przez II. Batalion ze 147. Regimentu Piechoty i 3. Dywizjon 73. Regimentu Artylerii Polowej.
14. Regiment Dragonów zajmuje Szafranki. 10. Dywizja Landwehry ma zaatakować wieś Cieciory z prawego brzegu Pisy. 4. Szwadron Strzelców Konnych wzmocniony plutonem z 5. Szwadronu ma rozpoznać rejon Serafina.
3. Szwadron dostaje zadanie nawiązania kontaktu z atakującymi oddziałami 10. Dywizji Landwerhy. Ten dzień nie przyniósł żadnych szczególnych rezultatów. Patrole zwiadowców nie wyszły poza Serafin, w lesie pełno było patroli nieprzyjacielskich. 24 lutego 1915 – 3. Szwadron wzmocniony plutonem z 5. Szwadronu wyrusza w teren o godzinie 7:00 rano. Serafin obsadza kompania Landszturmu. Wokół wioski krąży mnóstwo jeźdźców na białych koniach, którzy jak duchy są widziani wszędzie.
Dowódca szwadronu wysyła do wsi Świnia i Kuzie dwa piesze patrole po sześciu ludzi i dwóch jeźdźców pod dowództwem Leutnanta rezerwy Schalke i Vizewachtmeister’a Tietje, aby dowiedzieć się, co rzeczywiście roi się w diabelskim lesie. O godzinie 9:30 rano Vizewachtmeister Guder na zgrzanym koniu przybywa do Serafina i melduje, że w lasach w pobliżu Świni w ukryciu są dwa rosyjskie szwadrony, jeden na białych koniach, a drugi na brązowych. Leutnant Schalke przekazuje meldunek, że blisko wsi Świnia zauważył 25 rosyjskich jeźdźców i zatrzymał się na wzgórzu 116. Vizewachtmeister Guder ruszył z dwunastoma konnymi do wsi Kuzie, aby wyjaśnić aktualną sytuację. O 13:00 sierżant Vedder ledwo dysząc melduje, że Guder zajechał z tyłu 22-osobowy patrol wroga zdążający do wsi Serafin. Szwadron ma więc okazję okrążyć ten oddział. Dowódca szwadronu zrywa oddział i galopem ruszają w kierunku wskazanym przez Veddera. Zauważono dwóch zwiadowców rosyjskich w lasku, 2 km na południowy wschód od Serafina. Rusza za nimi w pościg czterech jeźdźców, ale Rosjanie nie dali się złapać. Wkrótce potem 30-osobowy oddział Strzelców Konnych dostaje się pod salwę około dwudziestu karabinów, z bliskiej odległości. Na szczęście wróg strzela niecelnie. Powstaje małe zamieszanie, które szybko zostaje opanowane. Oddział zsiada z koni i naciera na gęste krzaki, gdzie ukrywają się Rosjanie. Atak zostaje jednak odparty.
Nadchodzi meldunek ze rosyjska kawaleria dociera do wsi Serafin, więc dowódca decyduje o powrocie do wsi. W trakcie odwrotu odnalazł się zaginiony już patrol Vizewachtmeister’a Tietje. Tietje odkrył wspomnianą wcześniej wrogą kawalerię na obrzeżach wsi Kuzie, gdzie zastrzelili jednego z wrogów, a następnie wrócili kryjąc się w gęstszych połaciach lasu.
Pamiętając o doświadczeniach sierżanta Pinnow’a, który został ostrzelany przez oddziały Landszturmu, dowódca tuż przed ich posterunkiem zarządził śpiew, metoda okazała się skuteczna. 25 lutego na zwiady ruszają 3. i 1. pluton z 4. Szwadronu: Offiziersstellvertreter Schorr rusza na Świnię, Poręby, a później na Dobrylas; Chorąży Kuhfuß ma kierunek Dawia-Kuzie-Popiołki-Gawrychy-Zbójna i dalej na Nowogród.
O godzinie 11 rano dowódca szwadronu w Serafinie dostaje meldunek, że wieś Kuzie jest wolna od wroga. Szwadron natychmiast rusza w tamtym kierunku drogą obok wzgórza 131. Na skraju lasu, na południowy wschód od wzgórza widać mnóstwo śladów końskich i pełno nawozu po nich. Musiały tu stacjonować ze dwa szwadrony. O godzinie 13:00 wieś Kuzie zostaje zajęta, a stanowiska na podejściach do wsi obsadzone. Patrole meldują, że również wsie Baba, Czarnia i Wyk są wolne od wroga. To podejrzane. Wczoraj w Czarni wpadł w zasadzkę patrol 14. Regimentu Dragonów. Stracili oficera i większość ludzi.
Żołnierze polskojęzyczni rozmawiają z mieszkańcami, którzy informują, że we wsi Kuzie przez pięć dni stacjonował Pułk Huzarów i Sotnia Kozaków. Odjechali wczoraj rano. Panjes są na nich bardzo źli, bo wyjedli im wszystko. We wsi Gawrychy stał Pułk Kozaków oraz sześć dział. 23 lutego wymaszerowali na południe.
Rosjanie we wsi Kuzie mieli czterech zabitych, trzech rannych i siedem rannych koni.
Przy drodze ze wsi Kuzie na północny zachód można zobaczyć świeże żołnierskie groby z napisami. Panjes informują ponadto, że Rosjanie byli bardzo nerwowi i mieli mnóstwo posterunków, nawet na drzewach.
Patrol Kuhfuß’a wraz z patrolem Dragonów zastrzelili wrogiego jeźdźca. Po godzinie 15:00 do wsi Kuzie wkraczają dwie kompanie Landszturmu oraz Armierungssoldaten (żołnierze z oddziałów roboczych, do budowy umocnień, zaplecza), więc szwadron o godzinie 17:00 wyrusza w drogę powrotną do wsi Łyse, gdzie docierają w pełnych ciemnościach o godzinie 19:00.
Zgodnie z otrzymanymi informacjami, 25 lutego wieczorem sytuacja wyglądała następująco: Dwa rosyjskie Pułki – Huzarzy i Kozacy (według informacji mieszkańców), którzy wcześniej stacjonowali we wsi Kuzie i Gawrychy, wycofali się do Zbójnej 24 lutego, ale Gawrychy jeszcze 25 lutego były przez nich zajęte. We wsi Suchy Borek schwytano żołnierza z 2. Rosyjskiego Pułku Ułanów, który zeznał, że jego pułk znajduje się na południe od wsi Poremby (możliwe ze chodzi o Poredy?). Ponadto Dobrylas został zgłoszony jako zajęty przez wroga, na południe od wsi wykryto działa. Kompanie piechoty przechodziły przez Dobrylas 24 lutego w kierunku południowym.
Po drugiej stronie Pisy znajduje się 10. Dywizja Landwehry, we wsi Rudka Skroda jest jej prawe skrzydło, we wsi Łosewo lewe.
26 lutego o godz. 7:00 rano, 2. i 5. Szwadron zostają oddane do dyspozycji 37. Dywizji i przemieszczają się na Lipniki, skąd w ciągu dnia są przenoszą do wsi Olszyny.
3. i 4. Szwadron muszą teraz podzielić się zadaniami w zakresie obrony wsi Łyse i patroli rozpoznawczych w okolicy. Według meldunków otrzymanych 26 lutego, Gawrychy zostają zajęte przez kawalerię nieprzyjaciela i karabin maszynowy, północna krawędź lasu na południe od wsi Poremby zajęta jest przez wroga. Jest to piechota (według jeńców – 40. Pułk Piechoty ściągnięty z Warszawy). O 12.00 na rozkaz dywizji cały już Regiment Strzelców Konnych rusza na Olszyny. 3. i 4. Szwadron docierają do Myszyńca na kwatery. O 12:30 sztab regimentu ma już szczegółowe informacje o rozwoju sytuacji na froncie: Na froncie na zachód od naszego rejonu działania stoi I. Rezerwowy Korpus Armijny z przydzieloną 3. Dywizją Piechoty na lewym skrzydle w Bartnikach. Dywizja ta zaangażowana jest w walki z przeciwnikiem we wsi Krępa. 1. Rezerwowa Dywizja atakuje od strony wsi Oględa w kierunku wsi Krępa. XX. Korpus Armii zaatakował prawym skrzydłem las na południe od Leśniewa i do tej pory wziął 600 jeńców. Na rozkaz Regimentu, 5. i 2. Szwadron mają przenieść się do wsi Żelazna i Parciaki, w połowie drogi do Przasnysza, zaś 3. i 4. do wsi Olszyny. W Łysych, oba ostatnie szwadrony zostawiły po jednym słabym patrolu.
Tu dodam jeszcze fragment z wcześniejszych działań 2. Szwadronu, kiedy nie podlegał on rozkazom dowódcy własnego regimentu (11.2.1915 do 20.2.1915). Szwadron ten podlegał wtedy zgrupowaniu Bacmeister. Szwadron stacjonował we wsiach Zalas-Więcki i miał za zadanie rozpoznanie i oczyszczanie rejonu Cieciory-Turośl, aż po rzekę Pisa.
Zgrupowanie Bacmeister operowało na osi Dęby-Leman. Od 12 do 17 lutego patrole meldowały, że Cieciory zajęte są przez wroga (kawalerię).
We wsi Leman stoi szwadron von Roques’a z 14. Regimentu Dragonów. 19 lutego szwadron ten wspierany plutonem karabinów maszynowych z Zalasu, uderza na Cieloszkę i po słabym oporze wroga zdobywa wieś.
Patrol Offiziersstellvertreter Schorra donosił, że Krusza jest zajęta przez rosyjski szwadron.
Offiziersstellvertreter Schorr wraz z 30 Strzelcami Konnymi i 30 landszturmistami uderza w południe na wieś, bez powodzenia jednak. Na rozkaz dowództwa rejonu, 20 lutego dochodzi do kolejnego ataku na wieś. W głównym ataku bierze udział kompania landszturmu Zarnikow’a, wsparta plutonem karabinów maszynowych i 30 spieszonymi Strzelcami Konnymi. Zaś sam szwadron objechał wieś od wschodu i atakując z tego kierunku wyparł okopanych Rosjan. W południe tego samego dnia szwadron powrócił pod rozkazy swojego regimentu.
Bibliografia:
Hermann Obkircher, Jäger-Regiment zu Pferde Nr. 3 im Frieden und im Kriege, Oldenburg-Berlin 1923.